Pętla dobrego samopoczucia
Pętla dobrego samopoczucia nie tylko odbiera nam możliwość przyznawania się do bezsilności, bezradności, niewiedzy i smutku – zabrania nam również decydowania o tym, co jest dla nas przyjemne. Jeden z moich idoli, Miron Białoszewski, odżywiał się głównie krakersami i serem, czytał kryminały i miał przestawiony system dobowy (to jest spał w ciągu dnia i pisał, czytał oraz odbywał wycieczki po Warszawie w nocy). Jedną z pierwszych rzeczy, które zrobił po wprowadzeniu się do nowego mieszkania na warszawskiej Saskiej Kępie, było zamalowanie okien czarną farbą olejną.(...) Pił hektolitry kawy i przyjmował dziesiątki tabletek z pseudoefedryną. Gwarantuję Państwu, że nie miał z tego powodu wyrzutów sumienia.
(Z Przedmowy, Małgorzata Halber)
Książka o tym, jak dobre samopoczucie przekształciło się w obowiązek i obróciło się przeciwko nam. Carl Cederström i Andre Spicer zaprezentowali błyskotliwe studium przymusu dobrego samopoczucia i sposobów, w jakie przerodziło się ono w moralny imperatyw odwracając tym samym naszą uwagę od politycznego i społecznego zaangażowania.
Przekonujące i zabawne, a niekiedy przerażające case studies pokazują, że popadliśmy w prawdziwy obłęd, którego wyznacznikami są aplikacje do pomiaru regularności wypróżnień, ilości spożywanych kalorii, aktywności czy długości snu. Autorzy na konkretnych przykładach pokazują, że dyktat dobrego samopoczucia wtłoczył nasze ciała i umysły w machiny kapitalizmu i doprowadził do wzrostu społecznej frustracji, rozpadu zachowań społecznych i narodzin pasywnego nihilisty zatopionego we własnym ciele.
W tym sezonie nie przeczytacie lepszej książki popularnonaukowej niż „Pętla dobrego samopoczucia”. Jasny wywód zrozumiały dla przeciętnego człowieka, oparty na źródłach a nie na przemyśleniach autorów, w dodatku zawarty w przystępnych 150 stronach – jest więc szansa, że skończycie lekturę zanim zapomnicie, co było we wstępie. Główna myśl jest w miarę prosta, szczególnie, kiedy widzi się ją czarno na białym. O wiele gorzej z przepracowaniem brutalnej prawdy w kontekście własnego, marnego żywota. Otóż wszyscy jesteśmy zestresowani i niezbyt szczęśliwi oraz, co najważniejsze, uznajemy to za stan patologiczny, wymagający zmiany. A kto jest kowalem własnego losu? Każdy. Więc zmiana jest w naszym zasięgu. Na szczęście trzeba zapracować, arsenał środków jest spory: diety, psychologia, coaching, mindfullnes, medytacja, ucieczka na wieś, sport, obserwowanie parametrów snu, zmiana pracy – co tylko chcecie. Nie działa? Robicie coś źle. Tak, wy. Nie dość, że nie jesteście szczęśliwi, to nawet nie umiecie się sprężyć. Pętla gotowa. No to hop. Cederstrom i Spicer pokazują, że jakkolwiek chcielibyśmy myśleć o sobie jako o tytanach woli, zdolnych do zmieniania swojego losu, to niestety, nie mamy takiej mocy. Neoliberalizm rządzi gospodarką i naszymi głowami, stwarzając złudne poczucie sprawczości. Każdy zajęty jest sobą, pogonią za indywidualnym szczęściem i wymierzaniem sobie surowych kar za niepowodzenia, tudzież obserwowaniem z pogardą/zazdrością współtowarzyszy ziemskich trudów. Czy tak być powinno? Czy coś w ten sposób osiągniemy?
Olga Wróbel,
Kurzojady
-
Język wydania:
polski
-
ISBN:
9788301187583
-
EAN:
9788301187583
-
Liczba stron:
164
-
Wymiary:
14.5x20.5cm
-
Waga:
0.24kg